Szkolenie. Z palcem w nochalu ogarnę wszystko w parę dni. Za bardzo to się tam nie będę przemęczać – dzień dobry, poproszę pieniążki, dziękuję, tu jest klucz, tam jest pokój, znajdźcie se go sami. Jak macie jakiś problem, to wio do kofiszopu albo na Czerwone Latarnie.
Zmiany dzienne – książeczka i kawusia, zmiany nocne – spanie.
Zmiany dzienne – książeczka i kawusia, zmiany nocne – spanie.
Podczas gdy ja zgłębiam tajniki pracy na recepcji, Rosia i Marek nadzorują dalsze prace ugandyjskiej ekipy remontowo-budowlanej na naszym kwadracie.
Rączka od prysznica zamontowana, pralka już nie cieknie (przynajmniej na razie), lodówka śmiga i lata. Właściciele mieszkania są oburzeni ustawieniem mebli w moim pokoju:
- Ale szafa??!!! W tym miejscu??!! Co sąsiedzi pomyślą??!!
Nie wiemy do końca o co im z tą szafą chodzi, ale o ile się do tej pory zastanawiałam gdzie by tu ten mebel przestawić, tak obecne jego położenie zaczęło mi się podobać!
Szafa będzie stała gdzie stoi, a jak mi się spodoba to przykleję tapetę na zasłony i nic im do tego.
Co by nie mówić o właścicielach, ostatnio zachowują się całkiem w porządku – po skomentowaniu mojego pokoju zabrali Gosię i Marka do tureckiej dzielnicy (ohhh co za szkoda, że nie mogłam się zabrać hehe!), żeby tanio kupili to, czego nam jeszcze brakowało. Tak to dorobiliśmy się kocyków, maty prysznicowej i innych przydatnych artykułów gospodarstwa domowego.
Wieczorem, jak to stało się naszym zwyczajem, zasiedliśmy do wspólnej kolacji. A trzeba wam wiedzieć, ze wcale tutaj nie biedujemy! Mięsko, ziemniaczki, suróweczka…i tak to mnie ten obiadek ululał, że zapomniałam o moim dzienniku podróży, tłumie fanów sterczących dnie i noce pod moim oknem i o tym, że tysiące, a może nawet miliony fejsbukowiczów czekają z niecierpliwością na ukazanie się dalszego ciągu naszych przygód…Z uściskami dla czytelników,
Rączka od prysznica zamontowana, pralka już nie cieknie (przynajmniej na razie), lodówka śmiga i lata. Właściciele mieszkania są oburzeni ustawieniem mebli w moim pokoju:
- Ale szafa??!!! W tym miejscu??!! Co sąsiedzi pomyślą??!!
Nie wiemy do końca o co im z tą szafą chodzi, ale o ile się do tej pory zastanawiałam gdzie by tu ten mebel przestawić, tak obecne jego położenie zaczęło mi się podobać!
Szafa będzie stała gdzie stoi, a jak mi się spodoba to przykleję tapetę na zasłony i nic im do tego.
Co by nie mówić o właścicielach, ostatnio zachowują się całkiem w porządku – po skomentowaniu mojego pokoju zabrali Gosię i Marka do tureckiej dzielnicy (ohhh co za szkoda, że nie mogłam się zabrać hehe!), żeby tanio kupili to, czego nam jeszcze brakowało. Tak to dorobiliśmy się kocyków, maty prysznicowej i innych przydatnych artykułów gospodarstwa domowego.
Wieczorem, jak to stało się naszym zwyczajem, zasiedliśmy do wspólnej kolacji. A trzeba wam wiedzieć, ze wcale tutaj nie biedujemy! Mięsko, ziemniaczki, suróweczka…i tak to mnie ten obiadek ululał, że zapomniałam o moim dzienniku podróży, tłumie fanów sterczących dnie i noce pod moim oknem i o tym, że tysiące, a może nawet miliony fejsbukowiczów czekają z niecierpliwością na ukazanie się dalszego ciągu naszych przygód…Z uściskami dla czytelników,
Iwona van der Dziurrr
Towarzysze, pomożecie?? Komentowanie, udostępnianie, lajkowanie nic nie boli i nic Was nie kosztuje! Dziękuję!
Komentarze
Prześlij komentarz