Przejdź do głównej zawartości

Lista-matka


W zeszłym tygodniu zupełnie znienacka nawiedziła mnie stara koleżanka.

— Tak dawno nie dawałaś znaku życia, że zaczęłam się martwić — powiada, forsując bez pytania drzwi wejściowe.

— Zobaczymy, czym jesteś tak bardzo zajęta, że nie masz czasu umówić się nawet na szybką kawę — oznajmia dalej, bezpardonowo wpraszając się w sam środek mojego literackiego (i nie tylko) nieładu.

— Ależ masz tutaj tych papierów! — powiada z niekłamanym uznaniem, rozglądając się po biurku.

— A to co? Lista rzeczy do zrobienia? — pyta zaciekawiona, odrywając z korkowej tablicy na ścianie jedną z kartek.

— Eeeeee… Nie tak źle… 20 rzeczy do odhaczenia to jeszcze nie tragedia — stwierdza, przeglądając ułożony w podpunkty wykaz.

— To nie jest zwykła lista! — tłumaczę, ściszając głos — to tak zwana lista-matka — dodaję konspiracyjnym szeptem.

Na twarzy koleżanki maluje się teraz konsternacja — chyba zaczyna podejrzewać, że mi się jakaś klepka urwała.

— No wiesz: żeby o wszystkim pamiętać! Nawet o tych rzeczach wpisanych na starych listach, których jeszcze nie miałam czasu ogarnąć. Lista-matka to spis wszystkich list, jakie powstały do tej pory. Lista-matka jest po to, żeby wiedzieć, za którą listę wziąć się pierwszą. To po prostu LISTA WSZYSTKICH LIST! — podsumowuję podniośle, otwierając z namaszczeniem prawą szufladę biurka.

Z szuflady wyskakuje całe mnóstwo rzeczy do zrobienia, ujętych w kilkadziesiąt mini-list i innych wykazów.  

Koleżanka wyciąga losowo jedną kartkę po drugiej i przegląda, kiwając głową z niedowierzaniem.

— Rany boskie, Iwona, ty się przecież wykończysz!!! MUSISZ znaleźć kogoś, kto ci z tym wszystkim pomoże!!!!!!

— Racja!!!!! Muszę kogoś znaleźć!!! — wtóruję koleżance, której wzburzenie nagle mi się udziela — MUSZĘ TO JAK NAJSZYBCIEJ WPISAĆ NA JAKĄŚ LISTĘ!!!!!

Komentarze

Etykiety

Pokaż więcej

Popularne posty z tego bloga

Ormiańskie ślimaki pocztowe

Ormiańska poczta ma ruchy jak Franek Suchy. Kartka, którą wysłałam z Erywania... 4 lata (!) temu została właśnie bohatersko dostarczona do adresatki! xD  Możecie sobie wyobrazić, jakież było moje zaskoczenie, kiedy koleżanka wypaliła z podziękowaniami za pamięć po takim czasie... Spotykając się z moim niedowierzaniem, wysłała zdjęcie kartki, na którym, dla niepoznaki, poczta ormiańska przybiła stempel z roku bieżącego... Łezka zakręciła mi się w oku na wspomnienie tej kilkumiesięcznej wyprawy: zgubienie telefonu (mała strata, możliwość odkupienia) i... rasowego konia w dzikich górach Kaukazu (duża strata, brak możliwości odkupienia, planowanie ucieczki przed właścicielem przez granicę z Czeczenią), autostop bez trzymanki przez zniszczony wojną Górski Karabach (możliwość przejażdżki czołgiem) i masa kolorowych postaci poznanych w trasie... Książka miała powstać co najmniej dwa lata temu... I kto tu ma ruchy jak Franek Suchy??!! :P

Daj kosza

Z okazji Walentynek pozdrawiam wszystkich chłopaków, którzy dali mi kiedyś kosza! [; Zdjęcie autorstwa - a jakże "starej" koszykary - Katarzyny "Szaku" Juchniewicz. Zajrzyjcie do niej koniecznie [ tutaj ]. No i tego, miłego dnia! Nie dajcie się zwariować!

Radio eM Katowice

Do posłuchania: audycja Magazyn podróżniczy Radia eM Świat jest piękny z zeszłej soboty: http://radioem.pl/doc/4268332.Z-Dziura-w-podrozy Dziękuję serdecznie świetnym prowadzącym (Barbara Hobzda i Marek Piechniczek) oraz reszcie Załogi Radio eM 107,6 Fm ! Miłego słuchania - ja tymczasem pędzę na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie - uwidzim się tam dzisiaj o 12!