Kiedyś w dalekiej krainie zatrzymała mnie Policja i chciała wlepić mandat za łapanie stopa w niedozwolonym miejscu. Z niechęcią podałam panu władzy paszport w oczekiwaniu na wyrok.
— Polonia… Polska! — uśmiechnął się szeroko policjant, zobaczywszy na okładce dokumentu charakterystycznego orzełka.
— Jeźi Kukućka, Arkadi Fidlar… — kiwał głową z uznaniem, koślawo wypowiadając nazwiska znanych polskich podróżników.
Wizja mandatu natychmiast się oddaliła. Zostałam odwieziona policyjnym wozem na najbliższą stację benzynową. Po chwili oficerowie w mundurach, machając mi radośnie z okien odjeżdżającego radiowozu, życzyli powodzenia w dalszych wojażach.
W podziękowaniu panom Kukuczce i Fiedlerowi, dołożyłam skromną cegiełkę do słusznego projektu Aleja Podróżników, Odkrywców i Zdobywców.
I Was do tego gorąco zachęcam — w końcu nigdy nie wiadomo, na kogo będziecie musieli się powołać w podróży… ;)
Klikajcie śmiało:
Komentarze
Prześlij komentarz