Przejdź do głównej zawartości

Amsterdam SZAFA

Pierwszy dzień w pracy. Oczywiście spóźniona – 7 minut na mnie to i tak dobrze, szef powinien się cieszyć.
Szkolenie. Z palcem w nochalu ogarnę wszystko w parę dni. Za bardzo to się tam nie będę przemęczać – dzień dobry, poproszę pieniążki, dziękuję, tu jest klucz, tam jest pokój, znajdźcie se go sami. Jak macie jakiś problem, to wio do kofiszopu albo na Czerwone Latarnie.
Zmiany dzienne – książeczka i kawusia, zmiany nocne – spanie.
Podczas gdy ja zgłębiam tajniki pracy na recepcji, Rosia i Marek nadzorują dalsze prace ugandyjskiej ekipy remontowo-budowlanej na naszym kwadracie.
Rączka od prysznica zamontowana, pralka już nie cieknie (przynajmniej na razie), lodówka śmiga i lata. Właściciele mieszkania są oburzeni ustawieniem mebli w moim pokoju:
- Ale szafa??!!! W tym miejscu??!! Co sąsiedzi pomyślą??!!
Nie wiemy do końca o co im z tą szafą chodzi, ale o ile się do tej pory zastanawiałam gdzie by tu ten mebel przestawić, tak obecne jego położenie zaczęło mi się podobać!
Szafa będzie stała gdzie stoi, a jak mi się spodoba to przykleję tapetę na zasłony i nic im do tego.
Co by nie mówić o właścicielach, ostatnio zachowują się całkiem w porządku – po skomentowaniu mojego pokoju zabrali Gosię i Marka do tureckiej dzielnicy (ohhh co za szkoda, że nie mogłam się zabrać hehe!), żeby tanio kupili to, czego nam jeszcze brakowało. Tak to dorobiliśmy się kocyków, maty prysznicowej i innych przydatnych artykułów gospodarstwa domowego.
Wieczorem, jak to stało się naszym zwyczajem, zasiedliśmy do wspólnej kolacji. A trzeba wam wiedzieć, ze wcale tutaj nie biedujemy! Mięsko, ziemniaczki, suróweczka…i tak to mnie ten obiadek ululał, że zapomniałam o moim dzienniku podróży, tłumie fanów sterczących dnie i noce pod moim oknem i o tym, że tysiące, a może nawet miliony fejsbukowiczów czekają z niecierpliwością na ukazanie się dalszego ciągu naszych przygód…Z uściskami dla czytelników,

Iwona van der Dziurrr

Towarzysze, pomożecie?? Komentowanie, udostępnianie, lajkowanie nic nie boli i nic Was nie kosztuje! Dziękuję!

Komentarze

Etykiety

Pokaż więcej

Popularne posty z tego bloga

Ormiańskie ślimaki pocztowe

Ormiańska poczta ma ruchy jak Franek Suchy. Kartka, którą wysłałam z Erywania... 4 lata (!) temu została właśnie bohatersko dostarczona do adresatki! xD  Możecie sobie wyobrazić, jakież było moje zaskoczenie, kiedy koleżanka wypaliła z podziękowaniami za pamięć po takim czasie... Spotykając się z moim niedowierzaniem, wysłała zdjęcie kartki, na którym, dla niepoznaki, poczta ormiańska przybiła stempel z roku bieżącego... Łezka zakręciła mi się w oku na wspomnienie tej kilkumiesięcznej wyprawy: zgubienie telefonu (mała strata, możliwość odkupienia) i... rasowego konia w dzikich górach Kaukazu (duża strata, brak możliwości odkupienia, planowanie ucieczki przed właścicielem przez granicę z Czeczenią), autostop bez trzymanki przez zniszczony wojną Górski Karabach (możliwość przejażdżki czołgiem) i masa kolorowych postaci poznanych w trasie... Książka miała powstać co najmniej dwa lata temu... I kto tu ma ruchy jak Franek Suchy??!! :P

Daj kosza

Z okazji Walentynek pozdrawiam wszystkich chłopaków, którzy dali mi kiedyś kosza! [; Zdjęcie autorstwa - a jakże "starej" koszykary - Katarzyny "Szaku" Juchniewicz. Zajrzyjcie do niej koniecznie [ tutaj ]. No i tego, miłego dnia! Nie dajcie się zwariować!

Radio eM Katowice

Do posłuchania: audycja Magazyn podróżniczy Radia eM Świat jest piękny z zeszłej soboty: http://radioem.pl/doc/4268332.Z-Dziura-w-podrozy Dziękuję serdecznie świetnym prowadzącym (Barbara Hobzda i Marek Piechniczek) oraz reszcie Załogi Radio eM 107,6 Fm ! Miłego słuchania - ja tymczasem pędzę na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie - uwidzim się tam dzisiaj o 12!