Hanysom, których nie przestraszył nawrót zimy i dotarli na spotkania ze mną
w Gliwicach, Katowicach i Żorach serdecznie DZIĘKUJĘ – Organizatorom również
(Klub Pracowników Politechniki Śląskiej, MDK Giszowiec, Muzeum Miejskie wŻorach)!
Wzruszyły mnie pozytywne recenzje na żywo i w Internecie, a także spotkania
(niektóre po latach! J) z koleżankami z zespołu koszykarskiego MOSM
Bytom i ich Rodzinami — DZIĘKUJĘ Wam za wsparcie!
Starałam się prowadzić skromną oprawę fotograficzną tournee przy użyciu świeżo
zakupionego selfie sticka. Obsługa tego (dosłownie) prostego, jakby się
zdawało, urządzenia pozostaje dla mnie tajemnicą. Skoordynowanie jednoczesnego mówienia
do publiczności, kadrowania zdjęcia i jego pstrykania to dla mnie wciąż jak
widać wyzwanie trudniejsze od napisania książki! Nie mówiąc o tym, że w Katowicach
Publiczność żegnała mnie tak pięknie, że w ogóle zdjęcia nie zrobiłam…
Raz jeszcze serdeczności dla Wszystkich Przybyłych oraz miłej lektury tym,
którzy spotkania opuścili z „Dziurą w podróży” pod pachą! :D
PS. Koszula w motyle to — a jakże — produkt rodzinnej manufaktury Samodobro!
Komentarze
Prześlij komentarz