Przejdź do głównej zawartości

Krwawy Bask

Tym, którzy podczas wojaży lubią się pakować w medyczne tarapaty, radzę Kraj Basków zwiedzać ostrożnie. Mówiąc bez ogródek: nie wiadomo, co dokładnie i w jakich ilościach zalega w chłodniach baskijskich banków krwi. <żarcik>

Trzeba Wam bowiem wiedzieć, Braciszkowie, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, że Baskowie są fizycznie zbudowani inaczej niż my wraz z resztą europejskiej, a nawet światowej braci.

Rzecz jasna nie o posiadanie dodatkowego ucha na plecach, oka na czole czy podobnych widocznych gołym okiem atrybutów się rozchodzi, a o to, co kombinują w żyłach baskijskie antygeny i inne  glikozyroforyny…

Otóż Baskowie wyróżniają się między innymi niewystępującą nigdzie indziej w takim natężeniu grupą krwi 0 i Rh- oraz tym, że gen grupy krwi B praktycznie u nich nie występuje.

Związane jest to z niewyjaśnionym pochodzeniem Basków, które potwierdza sam język baskijski, zaliczony do  tzw. języków izolowanych (czyli nienależących do ŻADNEJ grupy językowej)!

Snuje się co prawda przypuszczenia odnośnie ewentualnej bliskości baskijskiego z językami kaukaskimi, ale pochodzenie całego narodu jak było, tak jest dalej tajemnicą.

Podobno rząd hiszpański sprzeciwia się badaniom genetycznym nad odrębnością Basków, ponieważ obawia się on, że mógłby dostarczyć argumentów zwolennikom nacjonalistów…

Żebyście jednak po tych moich wywodach nie pomyśleli sobie, że Baskowie to jakieś dziwolągi czy inne małpoludy, załączam zdjęcie z dwoma uśmiechniętymi tubylcami rodzaju męskiego, a także przedstawicielką licznej diaspory baskijskiej w Ameryce (na fotce poniżej, w kręconych włosach).
Dwuosobowej diasporze polskiej zaś raz jeszcze dziękuję za gościnę! :)

Komentarze

Etykiety

Pokaż więcej

Popularne posty z tego bloga

Ormiańskie ślimaki pocztowe

Ormiańska poczta ma ruchy jak Franek Suchy. Kartka, którą wysłałam z Erywania... 4 lata (!) temu została właśnie bohatersko dostarczona do adresatki! xD  Możecie sobie wyobrazić, jakież było moje zaskoczenie, kiedy koleżanka wypaliła z podziękowaniami za pamięć po takim czasie... Spotykając się z moim niedowierzaniem, wysłała zdjęcie kartki, na którym, dla niepoznaki, poczta ormiańska przybiła stempel z roku bieżącego... Łezka zakręciła mi się w oku na wspomnienie tej kilkumiesięcznej wyprawy: zgubienie telefonu (mała strata, możliwość odkupienia) i... rasowego konia w dzikich górach Kaukazu (duża strata, brak możliwości odkupienia, planowanie ucieczki przed właścicielem przez granicę z Czeczenią), autostop bez trzymanki przez zniszczony wojną Górski Karabach (możliwość przejażdżki czołgiem) i masa kolorowych postaci poznanych w trasie... Książka miała powstać co najmniej dwa lata temu... I kto tu ma ruchy jak Franek Suchy??!! :P

Daj kosza

Z okazji Walentynek pozdrawiam wszystkich chłopaków, którzy dali mi kiedyś kosza! [; Zdjęcie autorstwa - a jakże "starej" koszykary - Katarzyny "Szaku" Juchniewicz. Zajrzyjcie do niej koniecznie [ tutaj ]. No i tego, miłego dnia! Nie dajcie się zwariować!

Radio eM Katowice

Do posłuchania: audycja Magazyn podróżniczy Radia eM Świat jest piękny z zeszłej soboty: http://radioem.pl/doc/4268332.Z-Dziura-w-podrozy Dziękuję serdecznie świetnym prowadzącym (Barbara Hobzda i Marek Piechniczek) oraz reszcie Załogi Radio eM 107,6 Fm ! Miłego słuchania - ja tymczasem pędzę na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie - uwidzim się tam dzisiaj o 12!